Zastosowanie algorytmu klasyfikacji w uczeniu maszynowym
W dzisiejszym artykule nauczymy się stosować algorytm klasyfikacji używany w technikach "data mining" lub "eksploracji danych". Algorytm ten jest często stosowany w obszarze "uczenia maszynowego" a ta z kolei jest podzbiorem tak zwanej, z dużą przesadą, "sztucznej inteligencji".
Uczenie maszynowe (ML) jest nauka o algorytmach komputerowych. W skrócie; to po prostu jeden z algorytmów stworzonych przez człowieka który dzięki zastosowaniu dzisiejszych, wydajnych komputerów może wykonać zadanie szybko (lub lepiej powiedzieć może je w ogóle wykonąć). Magia rozwiązywania skomplikowanych zadań poprzez zastosowanie łańcucha funkcji i algorytmów.
W wielu miejscach spotkacie się z przekazem że "algorytmy się uczą". Nic podobnego - algorytm nigdy niczego sie nie "uczy". Algorytm to zestaw instrukcji jak wykonać daną pracę. Pozostaje taki sam cały czas - chyba że twórca go zmieni. Algorytmy w wyniku swojej pracy tworzą często na podstawie wzorcowych danych szablon jak należy traktować dane które nie wiemy jak zinterpretować. To jest nazywane często "uczeniem". Patrz rodział "Weka i algorytm J48".
Pięć narzędzi które zmienią cyfrowe oblicze Twojej firmy
Pakiet tranformacyjny - czyli jak łatwo i niewielkimi nakładami dokonać cyfrowej rewolucji.
Jakąkolwiek ma postać "transformacja digital" w Twojej firmie, zapewne jesteście jedną z wielu firm które próbują dopasować sie do obecnych czasów - poprawić wydajność procesów, zamienić papier na elekroniczną komunikację, dostosować kanały sprzedaży do wymogów klientów.
Na pewno też próbujecie analizować dane i szukać odpowiedzi na pytania co się zdarzyło, dlaczego to się wydarzyło i próbujecie odgadnąć co może wydarzyć się w przyszłości. Dostosowujecie swoją ofertę produktów i usług do potrzeb klientów i szukacie sposobu na dotarcie do nich. Wszystko to możesz zrobić używając w odpowiedni sposób oprogramowania.
Oprogramowanie nigdy wcześniej nie miało tak dużego wpływu na świat jak obecnie. Zmienia sposób, w jaki się komunikujemy, korzystamy z usług i pomaga nam w pracy. To trywialne. Co ważniejsze, oprogramowanie jest motorem dzisiejszego biznesu - samo w sobie generuje zyski lub wzbogaca produkty, dzięki czemu mają one wielokrotnie wyższą wartość niż produkty konkurencji. Obecnie koszty obliczeniowe są tak niskie, że możemy je stosować wszędzie i uzyskiwać wyniki w czasie rzeczywistym.
To niesamowite, żę krótka lista funkcji i algorytmów tworzą oprogramownie które obsługują złożone procesy. Dzisiejsze oprogramowanie jest tak niesamowite, że niektórzy nazywają to inteligencją. W rzeczywistości jest to inteligencja. Inteligencja ludzi, którzy za tym stoją.
Korzystanie z API Elasticsearch
Nasze doświadczenie mówi nam że największym problemem z rozpoczęciu pracy z Elasticsearch i Kibany jest zrozumienie jak załadować dane do Elasticsearch z zewnętrznych źródeł. Produkty firmy Elastic zwane są często w skórcie "stosem ELK" - od słów Elasticsearch, Logstash, Kibana. Elasticsearch to baza danych, silnik. Kibana to interfejs do zarządzania bazą, ustawieniami i wizualizowania danych. Logstash natomiast to narzędzie do ładowania danych do Elasticsearch. Narzędzie to potrafi czytać dane z wielu różnych źródeł i formatów; plików, baz danych, strumieni, zasobów internetowych.... około 40 formatów.
Jak rozpocząć przygodę z tym fantastycznym zestawem narzędzi jakim jest ELK opisaliśmy na blogu, w artykule "Elasticsearch w 15 minut". Tamten artykuł posiada rozdział "Ładujemy własne dane do Elasticsearch" który instruuje jak wgrać dane z pliku do Elasticsearch używając programu Logstash.
Gdybyśmy jednak skorzystać z innej formy wgrania danych do Elasticsearch, np. zintegrować Elasticsearch z aplikacją biznesową, mamy do dyspozycji REST API. Elastic oferuje szereg API które realują różne funkcje. Pełny spis interfejsów znajdziecie tutaj. Ponieważ interesuje nas ładowanie danych, skupimy się na API (kiliku API) które nazywają się Document API.
4 sposoby na digital marketing bez zgód marketinowych
Zacznijmy od ustalenia dlaczego do prowadzenia marketingu bezpośredniego w Internecie potrzebujemy zgód adresatów. Bardzo często w tym momencie pada zwrot "RODO". Rozporządzenie o Ochronie Danych Osobowych jest zestawem przepisów, które mówią przedsiębiorcom i konsumentom, do czego mają prawo w zakresie prywatnych informacji i jak należy się z nimi obchodzić. RODO bardzo często mylone jest z Prawem Telekomunikacyjnym.
Natomiast marketing bezpośredni kierowany za pomocą automatycznych wysyłek SMS, połączeń głosowych, IVR albo poczty elektronicznej wymaga zatem zgody udzielonej na gruncie Prawa Telekomunikacyjnego. Czyli RODO - pozyskiwanie i przechowywanie prywatnych informacji. Prawo Telekomunikacyjne (w tym ustawa o świadczeni usługi telekomunikacyjnych) - regulacje w zakresie marketingu bezpośredniego drogą elektroniczną.
To właśnie Prawo Telekomunikacyjne nie RODO zabrania wysyłki "niezamówionej informacji handlowej". Prawo to jest bardzo jasne i nie pozostawia żadnej wątpliwości co do interpretacji. Zatem "sztuczki" takie jak "wyślij pierwszą ofertę bez zgody", "adresat wiadomości domyślnie zgadza się na maile, nie możemy wysyłać tylko jeśli wyraźnie zaznaczy że nie wyraża zgody", "wysyłanie ofert z „RE:”, „Odp.:” w temacie e-maila" i podobne są zabronione - jest to niezamówiona informacja handlowa.